melodie katarynki uwodzą me uszy
pokonując odgłosy ulicznego gwaru
otwiera się lufcik nadwrażliwej duszy
nie czekając więc idę w zaułek gdzie grają
paryż jaki lubię słońce się już żegna
cienie obejmują liczne kamieniczki
nagle jak zaklęta w stronę głosu biegnę
jakby mnie ktoś wołał z sąsiedniej uliczki
drobniuteńka postać oczy jak węgielki
maleńki wróbelek z niebotycznym brzmieniem
zbiera się tłum wokół słysząc te piosenki
wyczuwając natychmiast że jest objawieniem
montmartre przygarnia niczym dobry anioł
pod skrzydłami gromadzi liczną cyganerię
zmęczone ciała dziwek w zachwycie słuchają
bo dźwięk tego głosu wzbudza w nich nadzieję
plac pigalle się zaludnia bohema się budzi
w tłumie matisse chagall piękny modigliani
nieświadomi wielkości mijani przez ludzi
wszyscy nieśmiertelni choć nierozpoznani
wsłuchuję się w tembr głosu lekko mrużąc oczy
światło latarń oślepia rysując światłocień
daję się nieść tym trelom w sen obrazom wkroczyć
sama jestem na chwilę tym niezwykłym głosem
.
Bianka

https://www.youtube.com/watch?v=xTRZBUd_-38.youtube.comEdith Piaf Non Je Ne Regrette Rien Original 1960 Album remasteredoriginal 1960 remastered from Edith Piaff – Edith Piaff (Remastered) Edith Piaf…