blog

– hymne à l’amour –

By 17 grudnia 2018 No Comments

melodie katarynki uwodzą me uszy
pokonując odgłosy ulicznego gwaru
otwiera się lufcik nadwrażliwej duszy
nie czekając więc idę w zaułek gdzie grają

paryż jaki lubię słońce się już żegna
cienie obejmują liczne kamieniczki
nagle jak zaklęta w stronę głosu biegnę
jakby mnie ktoś wołał z sąsiedniej uliczki

drobniuteńka postać oczy jak węgielki
maleńki wróbelek z niebotycznym brzmieniem
zbiera się tłum wokół słysząc te piosenki
wyczuwając natychmiast że jest objawieniem

montmartre przygarnia niczym dobry anioł
pod skrzydłami gromadzi liczną cyganerię
zmęczone ciała dziwek w zachwycie słuchają
bo dźwięk tego głosu wzbudza w nich nadzieję

plac pigalle się zaludnia bohema się budzi
w tłumie matisse chagall piękny modigliani
nieświadomi wielkości mijani przez ludzi
wszyscy nieśmiertelni choć nierozpoznani

wsłuchuję się w tembr głosu lekko mrużąc oczy
światło latarń oślepia rysując światłocień
daję się nieść tym trelom w sen obrazom wkroczyć
sama jestem na chwilę tym niezwykłym głosem

.
Bianka

Podobny obraz

https://www.youtube.com/watch?v=xTRZBUd_-38.youtube.comEdith Piaf Non Je Ne Regrette Rien Original 1960 Album remasteredoriginal 1960 remastered from Edith Piaff – Edith Piaff (Remastered) Edith Piaf…

Bianka

Bianka

Ja, Bianka. Kobieta z krwi i kości. Młoda i stara, biała i czarna. Dobra i zła, ładna i brzydka. Zwykła i niezwykła. Kocham i nienawidzę. Ja i Ty. Dusza i ciało. Odwaga i strach. Wieczność. Plastyk, kulturoznawca ze specjalnością historia sztuki. Z zamiłowania poetka (Pobrudzone Szminką) i czasempisarka (Najprawdziwsza fikcja). Sukcesywnie zdobywam kolejne etapy w obu moich światach tym realnym oraz wirtualnym.