odeszłaś lecąc niczym ptak
codzienność ci obrzydła
gdy stoisz tu u raju bram
anielskie dźwigasz skrzydła
może ci sprawi dobry bóg
suknię z obłoków białą
nie pomógł by się odbył ślub
nagrodzi co się stało
a może da naszyjnik z gwiazd
owieje ciepłym wiatrem
zawieje kiedy będziesz szła
otuli mgieł zapachem
może przyniesie w darze ci
nową nieziemską miłość
by udowodnić pięknem chwil
że nic się nie skończyło
fatalna para była z was
i czas wam też nie sprzyjał
szczęście spłoszone poszło w las
pech za to nie omijał
straciłaś wiarę w sen i sens
z miłością już tak bywa
choć los rozszarpał duszę twą
bóg ci ją znów pozszywa
***
Bianka
fot. Fabrizia Milia