życie wytrychem otwierasz mi czaszkę
zaglądając do środka związujesz supełki
figlarnie dodajesz wonnych przypraw
doprawiasz setkami bzdur i banialuk
okraszasz chrupiącymi marzeniami
pozwalasz w nich latać na skrzydłach fantazji
zdobywać szczyty brodzić w oceanach
zatapiać się w głębi mentalnej małmazji
tylko dlaczego gdy aromat wciągnie
gdy już się wzbiję wysoko nad marazm
ty jak latawiec na sznurku przyciągasz
by za zbyt zuchwałe pragnienia ukarać
Bianka
fot. Andrea Kiss
