Chodź usiądź w cieniu moich opowieści
Ubiorę słowem twoją nagą duszę
Ujarzmię konie codziennej pogoni
Jak pryszcza zwinnie twe lęki wyduszę
Nakarmię głodne mizerne marzenia
Niech się nasycą i obrosną skórą
Która w niebycie prawa bytu nie ma
Bo tam jest się tylko bezcielesną chmurą
Podaj mi rękę gdy ją znów dostaniesz
Poczuj aksamit mojej ciepłej dłoni
Rusz za mną w drogę którą dziś poznajesz
Nie bój się czasu nie będzie cię gonił
Ja ci opowiem o tym co straciłam
Gdy sens przez palce uciekał ode mnie
Zamiast zatrzymać to go odgoniłam
za mrzonką biegnąc która od lat we mnie
Bo zamek z kart choć miły dla oka
Wszystkie karciane domy a z nich miasta
choćbyś je w myślach dekorował co dnia
nie da się w nich upiec domowego ciasta
fot. Noe Sendas