w zwykłym a niezwykłym śnie
widziałam dzisiaj pomnik
stał na cokole pośród drzew
pomnik na wskroś niepokorny
jedna kobieta a jakby dwie
tożsame a jednak inne
jedna odważna a druga nie
choć trudno odróżnić je w formie
i nagle zza drzewa wyskoczył jak grzech
mężczyzna ukryty przez ciemność
i ukradł tę jedną
choć jakby je dwie
bo jedna to drugiej odmienność
choć ślad nie pozostał
choć pomnik wciąż trwa
choć trzymasz tę pierwszą w ramionach
choć uśmiech na twarzy
ta druga wciąż ma
i tak bez odmienności swej skona
Bianka
art. Vladimir Tolman 1930
