miłość jak dopalacz oszałamia umysł
lepkimi ustami wpija się w codzienność
zaburza świadomość a robić to umie
nie znosi szablonów jest na to zbyt zmienna
jej wielość odcieni nie ma ograniczeń
maluje barwne mapy każdemu z osobna
nieskończony potencjał ludzkich snów i życzeń
możliwość ich spełnienia jak czas jest zawodna
są miłości ciche platoniczne drżące
które boją się tego co się może zdarzyć
inne są z kolei bez przerwy tęskniące
o częstych spotkaniach nie mają co marzyć
są młodzieńcze krewkie pędzące na oślep
co o tych dojrzałych nie chcą nawet wiedzieć
a one przecież kiedyś też będą dorosłe
na ławeczkach w parku będą co dzień siedzieć
ale są też takie które niczym popiół
żar w ich oczach czas zgasił bezlitosną dłonią
pył w ich duszach nie ogień co im serca topił
bo jedno z nich odeszło na wieczyste błonia
.
***
Bianka
fot. Yung Cheng Lin
![Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie](https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/42362288_350064769064830_2962695945751363584_n.jpg?_nc_cat=107&oh=c33002135f9335162b6383b5e32c3314&oe=5C61F7C7)