biegłam iskrząc wysokimi obcasami
śpieszyło mi się nie powiem
w domu czekało posłanie
wolne od cudzych oddechów
niepachnące dotąd wiśnie na pościeli
wydały aromat duszny
zagarnęły nozdrza, włosy, łokcie
uśpiły mnie przysmażoną wonią
maminych konfitur
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Laura Makabresku