tylu wokół tak podobnych do mnie
co tak samo czują i kochają
wciąż szukają szczęścia półprzytomnie
chociaż przecież tak naprawdę już je mają
bo my tacy że nie łatwo nam dogodzić
czegoś chcemy choć nie wiemy co to jest
my będziemy tak bez sensu ciągle chodzić
w tym błądzeniu odnajdując właśnie sens
wiecznie szukać choć nie można nic już znaleźć
takie durne drżące serce wciąż się rwie
niby chcemy samych siebie gdzieś odnaleźć
tylko nikt nie umie wskazać gdzie to jest
w szczęśliwości umrzeć przyjdzie nieszczęśliwym
bo zaślepia nieprzerwany złudny bieg
jednocześnie będąc celem i myśliwym
nigdy przecież się nie dowie czego chce