już ten stary dom nie oddycha nami
tylko okiennice tańczą w rytm oddechów
minuty uciekają strumieniami
nie słychać naszych wdechów i wydechów
nie ma już dawnych lokatorów
dębowe drzwi wciąż płaczą w głos
stół wywieziono i kanapę
pożółkłych książek leży stos
stare podłogi cicho łkają
schody wtórują skrzypiąc dwugłos
tylko wspomnienia pozostają
jakby ich nie mógł zdmuchnąć los
bo w nich to nic się nie zmieniło
muzyka nadal w radiu gra
gdzieś w kącie dzieci rozrabiają
a dom bijące serce ma
nie duśmy wspomnień które żywe
bo one niczym średzki skarb
tam wspólne życie wciąż prawdziwe
nie ma w nich kłótni ani skarg
tam nadal dziatki są szczęśliwe
a w kącie nadal stoją drwa
w piecu harcuje ogień żywy
by ogrzać serca zimne dwa
***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Laura Makabresku