gdybyś tak dzisiaj przyjechał
mój książę na białym koniu
obiad by wcale nie czekał
bałagan by cię przegonił
ty kiedyś tak wytęskniony
dziś jak bibelot zbyt drogi
o lata świetlne spóźniony
zdążyłam przyprawić ci rogi
gdzie byłeś książę marzeń
przez lata ciągłych porażek
gdy twoich oczu szukałam
w większości męskich twarzy
zabieraj konia i serce
do innej śpiącej królewny
ja już uśpiona na zawsze
mnie już nie jesteś potrzebny
w moim królestwie ciasno
garnki żelazko odkurzacz
nie przyjeżdżałeś więc własną
baśń wydziergałam na drutach
***
Bianka
fot. Michelle Robinson (fragment)