blog

– kiedyś –

By 4 września 2018 No Comments

nie znajdę słów by wyznać jak bardzo cię kocham
chociaż często ulegam wszelakim słabościom
zbyt rzadko przyjmuję twe gesty z czułością
z własnej bezradności czasem nocą szlocham

zmysłowość która kiedyś sygnowała ciało
zapachem róż konwalii lawendy czy frezji
przysnęła cichutko i drzemie w poezji
uszczerbiona lecz całe uczucie przetrwało

choć młodość minęła zostawiła w schedzie
zmrożone kochanie które z czasu drwiło
stopione wspomnieniami nową moc przywiedzie

rozgrzane pamięcią buchnie z nową siłą
znów swą magiczną mocą amor nas uwiedzie
rozkwitnie choć jesienna naszej wiosny miłość

***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Vivienne Bellini

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba
Bianka

Bianka

Ja, Bianka. Kobieta z krwi i kości. Młoda i stara, biała i czarna. Dobra i zła, ładna i brzydka. Zwykła i niezwykła. Kocham i nienawidzę. Ja i Ty. Dusza i ciało. Odwaga i strach. Wieczność. Plastyk, kulturoznawca ze specjalnością historia sztuki. Z zamiłowania poetka (Pobrudzone Szminką) i czasempisarka (Najprawdziwsza fikcja). Sukcesywnie zdobywam kolejne etapy w obu moich światach tym realnym oraz wirtualnym.