nie znajdę słów by wyznać jak bardzo cię kocham
chociaż często ulegam wszelakim słabościom
zbyt rzadko przyjmuję twe gesty z czułością
z własnej bezradności czasem nocą szlocham
zmysłowość która kiedyś sygnowała ciało
zapachem róż konwalii lawendy czy frezji
przysnęła cichutko i drzemie w poezji
uszczerbiona lecz całe uczucie przetrwało
choć młodość minęła zostawiła w schedzie
zmrożone kochanie które z czasu drwiło
stopione wspomnieniami nową moc przywiedzie
rozgrzane pamięcią buchnie z nową siłą
znów swą magiczną mocą amor nas uwiedzie
rozkwitnie choć jesienna naszej wiosny miłość
***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Vivienne Bellini
