blog

– miłość na gigancie –

By 27 stycznia 2019 No Comments

jego miłość jak co wieczór rozdzierała pustkę
w czterech ścianach głośno łkała
walczyła ze smutkiem
przedzierała się przez komin
wplątywała w drzewa
próbowała tę dogonić
której przy nim nie ma
łapała przeszłości warkocz
jasny jak jej włosy
siadała na ławce w parku
siłowała z losem
z czasem się za barki brała
chcąc nim znów zawładnąć
wycieńczona powracała
by mógł w końcu zasnąć

***

Bianka
fot. Suzie Kasabian

Bianka

Bianka

Ja, Bianka. Kobieta z krwi i kości. Młoda i stara, biała i czarna. Dobra i zła, ładna i brzydka. Zwykła i niezwykła. Kocham i nienawidzę. Ja i Ty. Dusza i ciało. Odwaga i strach. Wieczność. Plastyk, kulturoznawca ze specjalnością historia sztuki. Z zamiłowania poetka (Pobrudzone Szminką) i czasempisarka (Najprawdziwsza fikcja). Sukcesywnie zdobywam kolejne etapy w obu moich światach tym realnym oraz wirtualnym.