tamten pan i ta pani stoją w deszczu
są samotni i oboje nieszczęśliwi
parasole ich stykają się brzegami
serca mają skaleczone więc lękliwi
ona kiedyś była bardzo zakochana
lecz pamiętać nie chce tego nawet czas
jemu także wielka miłość była dana
tak pokochać ponoć można tylko raz
niekochani w swe wspomnienia wycofani
nie chcą widzieć że wokoło życie wre
przecież mogliby być w sobie zakochani
uszczęśliwić by się mogły psyche dwie
parasole ich się pierwsze połączyły
rozdzierając bezcielesne czarne dusze
przestraszone się spojrzenia zahaczyły
czy przystanąć czy iść dalej wybrać muszą
***
Bianka
fot. Laura Makabresku (fragment)