blog

– nie/spotykane –

By 9 grudnia 2018 No Comments

oczami wspomnień widzę me rodzinne strony
które rozpoznaję znając z opowiadań
malusieńki zaścianek lasem otoczony
ławeczka przy schodach gdzie pradziadek siadał

zimy były srogie śnieg utrudniał dojazd
wieczorami gdy ciemno śpiewano piosenki
nie chodzono wcale w wyszukanych strojach
kobiety ubierały płócienne sukienki

pradziadek kochał konie i budował sanie
moszcząc się w fotelu grywał na harmonii
kochał moja prababcię więc wykonał dla niej
misterny wisiorek mieszczący się w dłoni

chłód przenikał do szpiku mróz ofiary zbierał
watahy wilków w nocy wyły pod oknami
strach od tego odgłosu rozumy odbierał
konie rżały waląc w ziemię kopytami

dlaczego choć nie byłam dobrze znam to miejsce
folwark stajnia zapachy przydrożna kapliczka
wisiorek prababci mocno ściskam w ręce
niczym klucz co przeszłość jak w skarbcu zamyka
.
***
Bianka
fot. vintage

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i ludzie stoją
Bianka

Bianka

Ja, Bianka. Kobieta z krwi i kości. Młoda i stara, biała i czarna. Dobra i zła, ładna i brzydka. Zwykła i niezwykła. Kocham i nienawidzę. Ja i Ty. Dusza i ciało. Odwaga i strach. Wieczność. Plastyk, kulturoznawca ze specjalnością historia sztuki. Z zamiłowania poetka (Pobrudzone Szminką) i czasempisarka (Najprawdziwsza fikcja). Sukcesywnie zdobywam kolejne etapy w obu moich światach tym realnym oraz wirtualnym.