wbiegł szybko do ogrodu gdzie furtka ta sama
obrośnięta ażurem bluszczu winnej maści
wciąż króluje dostojna bielona altana
do niej sznur z ligustrów jak dawniej się łasi
gałęzie zaczepiają jakby chciały objąć
rozdrapują w myślach zagojone rany
nadal pośród tych roślin rozsiewa się dobro
zapach miażdży czaszkę choć kiedyś lubiany
głóg odważnie go wita szkarłatem owoców
tarniny niezmiennie z ptakami flirtują
wszystko niby to samo nawet te jej oczy
nieobecne a nadal się w jego wpatrują
.
***
Bianka
fot. Federico Erra (fragment)
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba