lepkimi mackami zasłania widzenie
jest larwą żarłoczną trującym tojadem
nasiąka obłędem kreując złudzenie
zatruwa organizm wartości rozkładem
choroba mózgowia szaleństwo komórek
zaćmieniem oślepia nie słońca a myśli
historia ofiarą nieszczęsnych powtórek
ideą wariata co ją wcześniej wyśnił
jak oręż nałożył wbijając pod skórę
pogarda jak pnącze zagłusza nadzieję
kaganek oświaty zdmuchuje na pokaz
choć sama jest grzechem okłada kamieniem
***
Bianka
fot. Angela Buron