noc gwiazdami przetkana kobaltowo skrząca
planeta męskiej mocy bucha czerwonością
do innej która kipi wrzącą zmysłowością
było tak od początku i będzie do końca
spotykają się zawsze tuż przed wschodem słońca
gdy gwiazda wieczorna w jutrzenkę się zmienia
swym żarem stapia zmysły wskrzeszając natchnienia
dlatego ich tęsknota wiecznie gorejąca
nie dane im się dotknąć nie spotkają ciała
wieczność im z miłością niespełnienie dała
czas i wszechświat nie sprzyja bo mącą erynie
klątwą samotności w swych oczach świecących
pozwolą nam jedynie zanim noc przeminie
rzucić w swe orbity kilka spojrzeń drżących
.
***
Bianka
fot. Allesandro Lupi