w gęstej kniei gdy księżyc pełną twarzą błyśnie
z mgły wychodzą parami magiczne stworzenia
baczą aż z maligny źródło czarów pryśnie
da szansę przepowiedni do jej wypełnienia
spod liści leśne skrzaty wypełzają zwinnie
maleńkie elfy z lękiem odwracają oczy
przecież one wcale nie są temu winne
że ludzki brak wiary je pozbawił mocy
centaury kopytami iskrzą trąc o krzemień
nimfy spozierają swym zalotnym wzrokiem
ci prężą muskuły widząc ich spojrzenie
na wskroś urzeczeni kobiecym urokiem
serce wyje z zachwytu magia topi serce
świat zaczyna przyspieszać wokół własnej osi
sen się ścieli przede mną baśniowym kobiercem
wbiegnę doń cichutko by ich stąd nie spłoszyć
.
***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Fabrizia Milia
![Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie](https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/41694412_345352746202699_4794903366155108352_n.jpg?_nc_cat=102&oh=af81a3fb750e3df11b927a18f11ef7b8&oe=5C1B8770)