puk puk zapukam kiedyś
niezapowiedziana
wejdę pewnym krokiem
szeleszcząc sukienką
potem cię uścisnę
niby zawstydzona
dotknę lekko policzka
wytęsknioną ręką
a ty nic nie powiesz
po co ranić ciszę
weźmiesz mnie tylko
namiętnie w ramiona
podniesiesz do góry
bym tam już została
i mogła wśród chmur miękkich
na dnie serca skonać
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Josephine Cardin
