kto by się mógł spodziewać że na tej ulicy
właśnie o tej porze i przy tym zegarze
czasoprzestrzeń zadrwiła z lat naszej rozłąki
spojrzeliśmy sobie z zaskoczeniem w twarze
przyprószone już solą dawniej ciemne fale
siateczką twarz utkana i czułością czasu
ale dla mnie się przecież nie zmieniłeś wcale
nadal masz to samo spojrzenie z atłasu
w głowie tupot myśli galopując stadnie
oddech zawtórował nagłymi zrywami
uśmiechnęłam się lekko jak umiem najładniej
chcąc zbudować uśmiechem most pomiędzy nami
chłonąłeś mnie wzrokiem jak spragniony wodę
twe oczy się zrobiły nagle jakby żwawsze
nie czekając dłużej na wyraźną zgodę
objąłeś ramieniem tym razem na zawsze
***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Peter Huyar
