blog

– tak mi dopomóż –

By 22 września 2018 No Comments

panna przed ołtarzem z trudem łapie oddech
wszak ona od dzisiaj musi być szczęśliwa
nikt nie chce zrozumieć jak trudne dla młodej
ślubowanie wierności póki będzie żywa
ciasny gorset jak dyby wymusza przysięgę
łzy wrą w oczodołach jak eliksir śmierci
skąd ona ma wiedzieć jak to kiedyś będzie
czy się obojętność w ich miłość nie wkręci
sczytuje z jego oczu potwierdzenie ślubów
jak dalece ich źródło wtapia się w głąb duszy
bo nie jest już dzieckiem wie że nie ma cudów
do miłości się nie da nikogo przymusić
co nadrzędne jest słowo czy też własne szczęście
rozrywa jej czaszkę wrzeszczące pytanie
co ważniejsze gdy z czasem uczucie odejdzie
czy wierność przysiędze czy też sobie samej

.
***.
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Fabrizia Milia

Obraz może zawierać: kwiat i roślina
Bianka

Bianka

Ja, Bianka. Kobieta z krwi i kości. Młoda i stara, biała i czarna. Dobra i zła, ładna i brzydka. Zwykła i niezwykła. Kocham i nienawidzę. Ja i Ty. Dusza i ciało. Odwaga i strach. Wieczność. Plastyk, kulturoznawca ze specjalnością historia sztuki. Z zamiłowania poetka (Pobrudzone Szminką) i czasempisarka (Najprawdziwsza fikcja). Sukcesywnie zdobywam kolejne etapy w obu moich światach tym realnym oraz wirtualnym.