mój cień się układa w kształt twojej postaci
chodzi niby za mną a jakby za tobą
nie da się go z oczu choć na chwilę stracić
bo jak można uciec mnie samej przed sobą
moje oczy a niczym w tobie zapatrzone
przez pryzmat wrzących uczuć widzą to co będzie
zmysły niepokorne żarem rozognione
splotą nasze tęsknoty jak szyje łabędzie
uciekając od nich wrócimy do siebie
jak po ziemskim równiku otaczając kulę
nawet nie planując znów dotrę do ciebie
wyznaczając drogę tęsknotą i bólem
***
Bianka Kunicka Chudzikowska
fot. Olga Zevershinskaya
